35-latek po zdemolowaniu części szpitala mocno się skaleczył i obficie krwawił. Urządził sobie wycieczkę po ulicach Cygańskiego Lasu, a na pamiątkę wizyty w szpitalu zabrał ze sobą kawałek szkła. Gdy znudził mu się spacer postanowił ukraść samochód. W tym celu sterroryzował właściciela dostawczego Mercedesa, którego ukradł z terenu prywatnej posesji nieopodal szpitala. Zanim wyjechał autem na drogę, zdążył wcześniej rzucić ciężką donicą w drzwi wejściowe od domu, powodując ich uszkodzenie.

Wszystko działo się szybko, a w rejon Cygańskiego Lasu udały się wszystkie wolne patrole policji. Uciekinier porzucił skradziony pojazd w rejonie os. Karpackiego i znów zaczął spacerować. Został zatrzymany przez policjantów w ciągu kilkunastu kolejnych minut. Trwają dalsze czynności w sprawie.